niedziela, 12 maja 2013

PRZEPROWADZKA


PRZEPROWADZKA
Przez kilka pierwszych miesięcy po ślubie mieszkaliśmy u teściów, później przeprowadziliśmy się do mieszkania, które moja zona dostała rzekomo od matki. Żeby było jasne mieszkanie było w stanie deweloperskim, ja wyłożyłem na wykończenie.  Ale w odległości dwóch ulic, a teść w naszym bloku garażował samochód, więc miał podgląd na bieżąco. Wiedziałem już ze nie będzie łatwo, wiedziałem ze musimy się wyprowadzić. Tak, aby przynajmniej kilka kilometrów dzieli nas od teściów. Wracając do samego momentu wyprowadzki od teściów, dało to wiele do myślenia zachowanie teściowej ( płakała, lamentowała ze traci swoją córeczkę, ze jakiś CHAM I PROSTAK takie miała o mnie zdanie zabrał jej dziecko) śmiałem się z tego nie potrafiłem tego zrozumieć. Przez kilka kolejnych dni gdy zapadał zmrok widziałem ją pod naszym blokiem zza drzewa obserwowała okno. Mówiąc o tym żonie, ta wpadała w złość mówiąc ze się czepiam, coś mi się przywidziało itp. Teście odwiedzali nas przy każdej nadarzającej się okazji, czyli tak dwa trzy razy w tygodniu. Moja zona była przeszczęśliwa mi zaczęło skakać ciśnienie. Za wszelko cenę chciałem utrzymać to małżeństwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz